ul. Rzeźnicza 4
31-540 Kraków
tel. 12 421 38 44 szkola@izba.krakow.pl
Start > Aktualności > Aktualności > Śladami Powstania Styczniowego

Śladami Powstania Styczniowego

W przeddzień rocznicy wybuchu Powstania Styczniowego Rafał Matus i Wojciech Zgud wraz z młodzieżą RZSZ MIRiP udał się na spacer po krakowskich śladach z lat 1863/64.
wędrówkę szlakiem powstania zaczęliśmy w kościele OO. Kapucynów przy ulicy Loretańskiej 11, gdzie znajduje się tablica upamiętniająca dyktatora powstania Romualda Traugutta, ufundowana przez jego córkę, następnie poprzez krakowskie planty dotarliśmy na ulicę św. Anny, gdzie w kwartale uniwersyteckim przypomniano uczniom o roli polskiej młodzieży w walkach o niepodległość Polski, wreszcie dochodzimy do skrzyżowania z ulicą Szewską i narożnego domu oznaczonego numerem Jagiellońska 7. To tu dnia 7 sierpnia 1863 roku nastąpił wybuch prochu w tajnej wytwórni amunicji. W wyniku eksplozji zginęło pięć osób tym dwuletnia dziewczynka. Kontynuując spacer kolejno przechodzimy obok zabudowań Hotelu Saskiego, w którym w czasie powstania( funkcjonował szpital dla rannych powstańców. Było to możliwe dzięki ofiarności Zofii Wodzickiej, żony Franciszka, która ufundowała dwanaście łóżek i opłacała funkcjonowanie szpitala), kościół Pijarów w którym przez lata odprawiano co roku msze w intencji uczestników i przywódców powstania, które dyskretnie obserwowała austriacka policja. Ulicą Pijarską doszlismy do Bramy Floriańskiej, przy której skręciliśmy w ulicę Floriańską. Idąc w kierunku Rynku Głównego mijamy po lewej stronie Dom Jana Matejki oznaczony numerem 41. Jan Matejko, ze względu na słabe zdrowie nie wziął bezpośredniego udziału w walkach, był jednak bardzo zaangażowany w powstanie, w którym walczyli jego bracia. Między innymi przewoził przez granicę broń dla oddziału Langiewicza oraz ofiarował na cel powstania sporą kwotę pięciuset guldenów. Idąc dalej ulicą Floriańską mijamy Hotel „Pod Różą”, który mieści się w budynku oznaczonym numerem 14. To w tym hotelu austriacka policja aresztowała Jana Kurzynę-Pelszewskiego, współpracownika generała Ludwika Mierosławskiego. Przy zatrzymanym znaleziono nie tylko kompromitujące dokumenty, lecz także kasę mierosławczyków, czyli 23 tysiące franków. Warto pamiętać, że do 1863 roku hotel ten nazywany był Rosyjskim, gdyż w nim zatrzymał się kiedyś car Aleksander. W dalszej części wycieczki pomimo wielkiego zimna !!!!! Ulicą św. Tomasza dochodzimy do ulicy Szpitalnej, i mijamy oznaczony numerem 7 dom „Pod Rakiem”, gdzie w czasie powstania styczniowego miał swoją siedzibę punkt werbunkowy, o czym przypomina umieszczona na fasadzie tablica pamiątkowa.Idąc wzdłuż pierzei Rynku mijamy kamienicę Rynek Główny 13, w której mieściła się apteka „Pod Złotą Głową” należąca do powstańczego naczelnika Krakowa, farmaceuty Adolfa Aleksandrowicza oraz jego prywatne mieszkanie, w gdzie odbywały się spotkania władz konspiracyjnych Krakowa.
wreszcie dochodzimy do wylotu ulicy Poselskiej, do budynku oznaczonego numerem 22, czyli do hotelu „Wawel”. W 1863 roku hotel ten nosił nazwę „Pod Czarnym Orłem”, a jego właścicielem był Marian Dworski, członek powstańczych władz. To tu spotykali się konspiratorzy „zachowując przy tem bardzo rozległe środki ostrożności. Posterunki awizacyjne młodzieży kadrowej stały już na ulicy Grodzkiej i na plantach, a następnie na obu wylotach ulicy i przed samym hotelem. W razie pojawienia się jakiejkolwiek podejrzanej osobistości cały łańcuch alarmował swoich sąsiadów i członkowie ławy mieli co najmniej 10 minut na rozejście się z numeru 42, w którym odbywały się obrady, do swoich numerów oraz ukrycie papierów i pieczęci.”
Nasz spacer kończymy Idąc w kierunku Wawelu po drodze mijamy barokowy kościół św. Piotra i Pawła. Warto wejść do środka i zobaczyć wykonany przez rzeźbiarza Antoniego Madeyskiego posąg Maurycego Drużbackiego, rozstrzelanego 11 grudnia 1863 roku w Kijowie.
Opuszczamy kościół i przez Plac św. Marii Magdaleny dochodzimy do ulicy Kanoniczej, zatrzymujemy się przed budynkiem oznaczonym numerem 24. Historycy nazywają go „Pałacem Górków”. W wieku XIX był to areszt, który krakowanie nazywali „Pod Telegrafem”. W 1863 roku Austriacy przetrzymywali w nim internowanych powstańców. Jednym z nich był adiutant Mariana Langiewicza, Michał Smok czyli Anna Pustowojtówna. Internowana wraz z Langiewiczem, została przewieziona do Krakowa i umieszczona w areszcie „pod Telegrafem” u stóp Wawelu, w którym więziony jest Langiewicz. Pomimo przenikliwego zimna młodzież naocznie przekonała się o trudach walki o wolność mając od dziś świadomość, że nie tylko z karabinem w dłoniach mozna służyć Ojczyźnie

Dalej nie idziemy mróz pokonał młodzież 🙂

[huge_it_gallery id=”38″]

 




Współpracujemy z: